Z okazji Święta Niepodległości – Stulecie niepodległości Polski

Święta Urszula Ledóchowska w czasie pierwszej wojny światowej wygłosiła w Skandynawii serię odczytów o Polsce na rzecz Głównego Komitetu Pomocy Ofiarom Wojny w Polsce, założonego przez Henryka Sienkiewicza w szwajcarskim Vevey. Również po odzyskaniu przez Polskę niepodległości wielokrotnie wypowiadała się o aktualnej sytuacji kraju i społeczeństwa. Myśl z obrazka pochodzi z odczytu wygłoszonego w 1932 roku.

Jestem mocno przekonana, że ostoją każdego narodu jest miłość Ojczyzny,
pielęgnowanie cnót narodowych i dążność do ideałów.
Zatem obowiązkiem naszym będzie nie dopuścić,
by materializm i egoizm przytłumiły ową szlachetną dążność
do realizacji naszych ideałów narodowych,
którą odznaczała się Polska przedrozbiorowa.
I dlatego trzeba wyrwać polską młodzież z tak rozpowszechnionego wśród niej „dolce far niente”,
i zwłaszcza tę część młodzieży, która nie musi zarabiać na chleb, wciągnąć do pracy dla kraju.
W tej pracy nauczy się młodzież być „nie z soli ani z roli, ale z tego, co ją boli”,
to jest nauczy się żyć pracą twardą i poświęceniem.

Ze wszystkich stron Polski ciągną pielgrzymki do Częstochowy,
do cudownego obrazu Matki Najświętszej, do naszej Królowej Korony Polskiej.
Wszyscy śpieszą, by pokłonić się Najświętszej Panience,
by błagać Ją o wstawiennictwo u tej Dzieciny, którą trzyma na ręku.
Ileż łez płynie u stóp Matki Najświętszej,
ile cichych jęków, głośnych skarg, ile próśb o pomoc, o zdrowie, o światło, o ratunek!
A z tych wszystkich modlitw, próśb, dziękczynień, łez i jęków tworzy się wspaniały hymn
na cześć Bogiem sławionej Maryi.
Płynie bezustannie ku niebiosom cudowny hymn na cześć i chwałę Tej,
która już od wieków jest Królową Korony Polskiej;
która z Jasnej Góry broniła nasz kraj przed najazdem Szwedów;
która wspierała walczącego z różańcem w ręku króla naszego, Jana Sobieskiego,
i zwyciężyła hordy muzułmanów;
która w czasie długoletniej niewoli była osłodą biednych,
prześladowanych synów Ojczyzny
w Cytadeli Warszawskiej, na dalekim Sybirze, w przepastnych lochach petersburskiej twierdzy;
która dzięki Cudowi nad Wisłą wybawiła nasz kraj;
która jest i będzie nadzieją, radością, słodyczą życia naszego, naszą Matką, Panią i Królową.

Jednak nie wystarczy nawet piesza pielgrzymka na Jasną Górę, do świątyni Maryi,
nie dość tam spędzić kilka godzin czy dni parę w rzewnej, pełnej słodyczy modlitwie.
Owszem, to szczęście, to pomoc, to pociecha, ale to nie wszystko.

Chcesz Matce Najświętszej okazać miłość dziecięcą –
żyj, jak Ona by sobie tego życzyła.
Ona ma być ci wzorem skromności, pokory, miłości bliźniego, pracowitości, męstwa w cierpieniu.
Naśladuj Ją, wpatrując się w Nią jako w Gwiazdę prowadzącą nas do nieba.
Chcesz być wierną poddaną Królowej Polski, kochaj polską ziemię, własność Maryi.
Módl się gorąco za kraj nasz ukochany, za nasz naród, który do dziś u stóp Maryi się korzy,
do Niej w potrzebie z ufnością się ucieka i o pomoc woła,
a któremu bezbożni chcą wydrzeć z serca największy skarb – miłość do Matki Bożej.

Październik 1932

Zachęcamy do obejrzenia czy wysłuchania kilka fragmentów z odczytów patriotycznych św. Urszuli:

audio do słuchania na Soundcloud

Zobacz także